Jak wiemy, ostatnimi czasy zwiększyło się zainteresowanie umieszczaniem geokeszy w rejonie Środkowego Altantyku.maryush pisze: W poprzednim odcinku obiecałem, że następnym (czyli tym) razem nauczymy się robić geokesza z supertankowca. Niestety kryzys ekonomiczny zawitał także w nasze skromne progi i budżet nie udźwignął wydatku w postaci zakupu rzeczonego morskiego behemota, a pewna korporacja paliwowa, której nazwy wSHELLako nie wymienię, niezbyt entuzjastycznie odniosła się do pomysłu przekazania nieodpłatnie jednego ze swoich okrętów w celu przerobienia go na skrzynkę.
Badając ten temat zauważyłem, iż zdecydowana (można powiedzieć nawet stuprocentowa) większość z nich jest w stanie nieaktywnym.
Stan ten prawie na pewno wynika z tego, że mało kogo stać na przyholowanie okrętu z demobilu, a następnie
zatopienie go wraz z zawartością (czyli keszem) na wybranych przez siebie kordach (najczęściej wybierane to N0,E0).
Wychodząc na przeciw zapotrzebowaniu, została opracowana technologia produkcji tanich okrętów podwodnych klasy "Srider" ( skrót od "Speedy rider") o napędzie konwencjonalnym, przystosowanych do przenoszenia jednego kesza typu GP-50. Trwają prace na tutorialem w którym pokażemy jak wykonać własną flotę takich okrętów z materiałów, które znajdują się w (prawie) każdym gospodarstwie domowym.