Opencaching Polska - Forum

miklobit pisze:Czy dobrze w takim razie rozumiem, że wszystkie twoje leśne skrzynki powstały w ten sposób, że najpierw znalazłeś miejsce, zadzwoniłeś z pytaniem, i potem drugi raz udałeś się żeby posadzić kesza ?.
No i nie mieszajmy nadlesnictwa i parku narodowego do kupy bo to jednak trochę inne ograniczenia są.

Wszystkie moje kesze powstają tak że odwiedzam miejsce minumum 2 razy - choćby po to by zebrać dobre współrzędne. Mam sporo keszy gdzie zabawa polega na rozwiązywaniu w terenie pewnych zadań a żeby je przygotować muszę wiedzieć gdzie będzie schowany kolejny etap. Więc zwykle odwiedzam miejsce i tak dwa razy, czasem 3. Po pierwszych odwiedzinach mam już wszystko pomierzone, staram skontaktować się z zarządcą terenu i w międzyczasie przygotowuję kesza.

Dla mnie taka regulacja byłaby uproszczeniem, gdybym mógł zadzwonić, powołać się na konkretną regulację, zaproponować miejsce i dostać zgodę lub propozycję zmiany miejsca.

Skasowałbym tylko jeden zapis :
"A cache must be temporary – it cannot be left at a given location any longer than one year."

miklobit pisze: skończymy tak jak w USA. A chyba nie o to nam chodzi ....

Aj ... ja się naprawdę cieszę że mieszkam we względnie normalnym kraju.

No właśnie.. Normalny kraj to dla mnie oznacza, że jak w jakieś sprawie można uniknąć biurokracji to się nie mnoży nowych wymagań i regulacji.
Jeszcze bym się zastanowił nad tymi zakopanymi bo niby jakiś przepis jest ( chociaż cienko pasuje ) ale dzwonienie do leśnika czy mogę włożyć skrzynkę do dziupli ?
A skąd taki człowiek po drugiej stronie telefonu niby wie o którą dziuplę czy dziurę w ziemi mi chodzi ?
I ten telefon to przecież w razie czego żadna ochrona - chyba, że jakiś papier ktoś podpisze.

miklobit pisze:No właśnie.. Normalny kraj to dla mnie oznacza, że jak w jakieś sprawie można uniknąć biurokracji to się nie mnoży nowych wymagań i regulacji.
I ten telefon to przecież w razie czego żadna ochrona - chyba, że jakiś papier ktoś podpisze.

Dokładnie - pisanie kilku wyjaśnień, decyzje, ich przedłużanie, różne interpretacje przepisów, rzesza prawników, odwołania, ponowne rozpatrzenie.. sorry, ale dla pięciu paczek w lesie nie zamierzam się w to bawić. Nie dajmy się zwariować, ew. szkodliwość umieszczenia czegokolwiek w lesie jest znikoma.

Z tym dzwonieniem to wcale nie glupi pomysl.
No i nie w kontekscie czy przyzwolenia na lamanie prawa itp tylko czy po prostu nie zaszkodzi. Byc moze akurat w tym miejsciu maja legowiska pojaki tepoglowe itp albo w dziuple w tej okolicy zamieszkoja dziecioly skrzynkolubne

Pewno ze bedzie wiedzial o ktora dziuple chodzi bo zawsze mozna podac kordynaty, a zakladam ze na pewno maja swoje mapy z wazniejszymi miejscami.

Trafienie takiego miejsca jest raczej malo prawdopodobne ale nigdy nie wiadomo, zeby nie bylo ze od jednej skrzynki zabronia nam zabawy.
Bez przesadyzmu ale jak mozna sie zapytac to czemu tego nie zrobic

Odświeżam temat dołków w lesie . Temat Geocachingu jest już znany w Nadleśnictwach tu przykład http://www.szczecinek.lasy.gov.pl/geoca ... 7Gv4CeoNiY i powiem z mojego podwórka jest raczej pozytywnie odbierany . Są jednak miejsca gdzie ewidentnie nie powinno być skrzynek to :
- młodniki do 4 m
- grodzone uprawy
- miejsca "Ostoi zwierzyny" najczęściej stref gniazd ptasich
- miejsca doświadczalne
- siedliska o charakterze unikatowym
Niestety te informacje posiadają tylko nadleśnictwa i tam najlepiej się dowiadywać.

Nie ma co odświeżać. W lesie nie wolno naruszać ściółki. Oczywiste.

A jak wygląda sprawa z paśnikami i innymi urządzeniami jakie można spotkać w lesie?

Nie wolno wyjadać siana z paśników. Soli też nie należy wylizywać.

Lza pisze:Nie wolno wyjadać siana z paśników. Soli też nie należy wylizywać.

To Lubie

miklobit pisze:ale dzwonienie do leśnika czy mogę włożyć skrzynkę do dziupli ?
A skąd taki człowiek po drugiej stronie telefonu niby wie o którą dziuplę

To wcale nie takie głupie jak się wydaje. To jak z opinią, że "nikt nie liczy drzew w lesie". Zdziwilibyście się ;P. Wbrew pozorom dziupli jest o wiele mniej niż być powinno, przynajmniej w lasach i leśnicy doskonale o ich istnieniu na swoim terenie wiedzą. Gdyby nabrać dystansu i się dobrze zastanowić, to kto wie, czy - wbrew temu, co lansuje zaprzyjaźniony serwis - chowanie keszy w dziuplach nie okazałoby się bardziej szkodliwe niż zakopki? Dziupla dziupli nie jest równa ale każda w starym drzewie może podpadać pod ustawę o ochronie przyrody ze wzgl. na nietoperze, ptaki, popielicowate albo pachnicę.

Lza pisze:Nie wolno wyjadać siana z paśników. Soli też nie należy wylizywać.

I co Twój post wniósł do dyskusji poza nabijaniem licznika?

Pewnie tyle co ten, dość oczywisty, tylko z humorem

lenser1 pisze:A jak wygląda sprawa z paśnikami i innymi urządzeniami jakie można spotkać w lesie?

To wracamy do pytania, co bardziej szkodzi ściółce. Nasza mała skrzynka czy codzienne rycie stada dzików?

Las to czuły ekosystem, zaś ściółka to element tego systemu. Powstaje wiele lat, stanowi środowisko życia wielu organizmów. W ściółce rozwijają się grzybnie, toczą swe kulki chrząszcze zwane żukami gnojarzami. Zniszczona odradza się wiele lat. Poza tym rozkopana może stać się pułapką dla zwierząt: biegnie sobie jelonek, noga zostaje w zakopku i gira złamana.

Podstawa prawna:
Dz.U. 1991 Nr 101 poz. 444 USTAWA z dnia 28 września 1991 r. o lasach:
Art. 30.
1. W lasach zabrania się:
...
3) rozkopywania gruntu;
... .