Opencaching Polska - Forum

Zdarzyło się ostatnio, ze w skrzyneczkach znalazłem:
- dwugroszówkę
- spinacz
- kawałek drutu
- stary bilet
oraz inne śmieci. Czy mogę z czystym sumieniem przeładowywać takie fanty do najbliższej skrzynki serwisowanej przez MPO? Bo z mojej skrzynki bym to wyrzucał regularnie, ale z czyjejś trochę nie mam śmiałości decydować.

Zabierz ale wrzuć coś sensownego, to będzie dobry uczynek

Możesz to robić z czystym sumieniem, nawet jeśli nie masz przy sobie niczego na wymianę.
Kapsel, bilet i guzik w skrzynce jest złym przykładem dla następnych, być może niedoświadczonych geocacherów.
Nie wszyscy wkładają śmieci ze złej woli, czasem wydaje im się że tak właśnie można, bo sami gdzieś znaleźli kapsel lub bilet.


...Ja raz znalazłem pusty flakonik po wodzie Kanyon After Shave...

groszaków nie wyrzucaj !!!!
Niektórzy np. kol. Wieszczu do większości skrzynek wrzucają grosik na szczęście

Voit pisze:...Ja raz znalazłem pusty flakonik po wodzie Kanyon After Shave...

- ktoś z trzęsącymi łapkami był przed Tobą

W mojej skrzynce ktoś raz zostawił papier toaletowy a pod papierem była wielka Kupa

Podobnie traktuj np. cukierki. Nie sądzę żeby ktoś, kto chodzi w pozycji wyprostowanej, się na nie skusił a potrafią ładnie pozlepiać zawartość skrzynki przy odrobinie wilgoci.

Spotkałem się raz w skrzynce z kostką soli.... hehehe przekorodowało wszystko.

papierosy, zapalniczki pordzewiałe, tak samo monety zardzewiałe, jedzenie, zużyte bilety itp Wiele się tego widziało niestety

Mój hit z beskidzkiego Kozubnika: Do nieszczelnego pojemnika zostały wrzucone luzem kulki do kąpieli.

Oczywiście po zaciągnięciu wilgoci po pewnym czasie kulki zrobiły mydlaną kąpiel wszystkim fantom w skrzynce, z logbookiem włącznie. Na koniec wszystko zastygło a fanty pokryły się lepką pokulkową mazią.

Maciej eŚ pisze:Mój hit z beskidzkiego Kozubnika: Do nieszczelnego pojemnika zostały wrzucone luzem kulki do kąpieli.

Oczywiście po zaciągnięciu wilgoci po pewnym czasie kulki zrobiły mydlaną kąpiel wszystkim fantom w skrzynce, z logbookiem włącznie. Na koniec wszystko zastygło a fanty pokryły się lepką pokulkową mazią.

ludzka pomysłowość nie zna granic

Bardzo zniechęcają takie śmieci. W jednej skrzyneczce znalazłem rozsypany brokat i "włosy anielskie" na choinkę. Wszystko się poplątało i spędziłem tam trochę czasu zanim doprowadziłem kesza do porządku.

Nie wiem jak to wygląda w innych regionach regonach,ale w moim zauważyłem nowe "dzikie" obyczaje-skrzynka z każdym praktycznie znalezieniem staje się uboższa.Fajne fanty zostają zamieniane na badziewie. Zapomniała została zasada-wrzucaj do skrzynki tylko to,co chciałbyś sam znaleźć- .Po kilku znalezieniach zostają same śmieci.Od następnej znalezionej skrzynki będę bezlitosny,śmieci będą wyrzucane.Lepiej,żeby w skrzynce pozostał jeden fajny fant,niż kilka zepsutych zabawek i zniszczonych monet z epoki PRL-u.

kufel pisze:Nie wiem jak to wygląda w innych regionach regonach,ale w moim zauważyłem nowe "dzikie" obyczaje-skrzynka z każdym praktycznie znalezieniem staje się uboższa.Fajne fanty zostają zamieniane na badziewie.

Potwierdzam to i z moich obserwacji. Poza nielicznymi wyjątkami nie wiem dla kogo te później dorzucane fanty się nadają. Większość to tandeta lub śmieci, których dziecku bym nie dawał. Często skrzynki są zasypane materiałami reklamowymi jakichś organizacji (naklejki, przypinki, nawet bywały i wizytówki).

Generalnie dochodzę do wniosku że skrzynki o charakterze masowym (tradycyjne, prostsze multaki) najlepiej żeby miały tylko duży porządny logbook, oraz środek piszący i temperówkę (chociaż nawet taki rzeczy są regularnie kradzione z moich "masowych" skrzynek - chyba zacznę je wiązać z pojemnikiem). Do tego ewentualnie geokrety / travelbugi do zabrania w podróż. I to wszystko.

Kraść kradną wszystko, dość często giną mi ołówki w miejskich skrzynkach, ostatnio zajumali mi nawet magnesy... z magnetyka! No cóż, taka specyfika naszego kraju