Kociemba pisze:Na samym początku dziwiłem się troszkę , że komuś w ogóle się chce zadawać tyle trudu przy zakładaniu skrzynek, a teraz sam czuję ekscytację
I bardzo dobrze. Sądzę, że lepiej poświęcić trochę czasu na dobrą skrzynkę, niż założyć pięć bylejakich. Taka skrzynka powinna dużo przetwać.
Ja rowniez witam wszystkich, z tej strony Agata z Łodzi (ta wspomniana i w sumie juz przedstawiona przez QuartZ'a hehe)
Co do szukania-zakladania skrzynek to uwazam iz rozsadniej jest najpierw poszukac chociaz kilku skrzyneczek zeby zobaczyc jak to w praktyce wyglada. Z QuartZem zaliczylismy kilkanascie skrzyneczek i teraz juz wiemy na co zwrocic uwage przy zakladaniu, co jest najwazniejsze a co mozna sobie darowac tak wiec nasz pierwszy kesz mysle ze juz niedlugo sie pojawi...jak tylko dojdziemy do porozumienia w sprawie miejsca tej pierwszej
mysle ze bedzie ich wiecej niz 2
problem polega na tym ze mamy tyle pomyslow ze ciezko jest sie zdecydowac co najpierw bo wszystkiego na raz sie nie da a po za tym co to by byla za frajda gdybysmy wszystko zawarli w jednym i tym samym?
scbs_wampir pisze:problem polega na tym ze mamy tyle pomyslow
To swietnie. Swieza krew
Chetnie cos odkryje
Ja mam znacznie mniej pomyslow jesli chodzi o Lodz, ale jedna skrzynka juz podskakuje w szafie z niecierpliwosci...
no to powiem Ci ze zasluzyles chociazby radosna skrzynka na Ksiezy Mlynie - udalo nam sie dopiero dzisiaj i wcale nie dlatego ze nie moglismy jej znalezc bo to, gdzie ona jest wiedzialam od dawna(ach harcerskie sposoby pt mapa, liczenie krokow i takie tam) tylko Przemek mi nie chcial wierzyc Jak sie okazalo bardzo ciezko bylo trafic na sprzyjajacy moment zeby ja wyciagnac do tego trzeba dodac kesza w Talarze przy mlynie i juz wiadomo z jakiej okazji dedykacja
noo to ja tez sie przywitam...
Woytas=Wojtek - z urodzenia i milosci rybniczanin - narazie monopolista w moim najblizszym rejonie - i naleze chyba do grona najdluzej dzialajacych polskich geocacherow - pizgnie mi za kilka dni 2 lata . Coprawda statystyk nie mam najlepszych bo chwilowo jestem oderwany od zabawy (ale zamierzam w najblizszych dniach nadrobic...).
A i jak narazie jestem incognito - ale nawiazalem kilka wspanialych kontaktow z kolegami - klaniam sie Ilneptuno - z ktorym polaczylo mnie kilka spraw
miałam dzisiaj pisać licencjat, bo jakoś w przyszłym tygodniu muszę oddać i trafiłam tutaj i tak śledzę cały dzień mapę Warszawy z zaznaczonymi keszami i powiem wam, że to straszne, że człowiek tak chodzi po świecie i myśli, że wie co się dzieje, a tu proszę... jedna skrzynka jest schowana w miejscu, którędy dzień w dzień chadzam do pracy