Strona 2 z 3

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: wtorek 09 marca 2010, 23:25
autor: roszponka
Dużo zależy od grafika - jeśli zrozumienie występuje, to i drugą metodą się udaje :)

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: wtorek 09 marca 2010, 23:44
autor: Cebulka
No tak, w tym wypadku faktycznie. Tylko że jeśli będziesz mieć np. 3 poprawki na stronę, musisz przedyskutować 90 poprawek. To ja chyba jednak wolę zeskanować 15 stron.

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 00:38
autor: Johnny224
Seb-Ula pisze:Rubryka GPSowa to świetna rzecz. Proponowałabym artykuły typu "mały", czyli ok. 500 znaków - wtedy wolniej skończą się tematy. Chyba że to temat-rzeka o którym można pisać i pisać, nie wiem, nie znam się. Ale pomysł bardzo dobry.
Chciałaś napisać chyba 5000 znaków. Cały post, którego fragment cytuję wyżej liczy ok. 1400 znaków. Z doświadczenia wiem, że autorom ciężko będzie wyrobić się w 8000-10000 znakach. Zwięźle pisać jest dużą sztuką :wink:

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 01:02
autor: Johnny224
roszponka pisze: Ja to czasem rozwiązuję tak, że sobie drukuję przesłanego pdfa, maluję po nim, ile chcę, potem skanuję i odsyłam do grafika :) Przy większej ilości stron trochę upierdliwe, ale wykonalne.
Albo - maluję sobie po wydrukowanym pdfie, a potem dzwonię: "Znajdź wiersz zaczynający się od... Zamień x na y. Zapisz" :) Pewnie na luzie można by to przez skypa zrobić :)
Wkraczamy w bardzo konkretne, aczkolwiek śliskie tematy. Śliskie, bo powstaje bardzo poważny problem, kto ma nanosić korektę. Zwykle, po przyjęciu materiałów źródłowych od autora, robi to redakcja. Tylko, że najczęściej ta pierwsza korekta jest najbardziej czerwona. Z tego wzgledu powinna być nanoszona ABSOLUTNIE BEZWZGLĘDNIE na materiale źródłowym, przed łamaniem, bo łamacz na dłuższą metę nie wytrzyma nerwowo :| robienia korekt po złamaniu. To oczywiście zależy od fachowości korektorów. Pytanie, czy korektorzy bedą mieli chęć/czas/cierpliwość/itp do nanoszenia korekty. Jeśli nie oni, to kto? Później, przy sprawnie zorganizowanej pracy, są już tylko drobne poprawki po łamaniu - a to coś się nie tak przeniesie, a to jakiś bękart powstanie, a to nie zgodzą sie podpisy pod rysunkami...

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 01:12
autor: Cebulka
Johnny224 pisze:Chciałaś napisać chyba 5000 znaków. Cały post, którego fragment cytuję wyżej liczy ok. 1400 znaków. Z doświadczenia wiem, że autorom ciężko będzie wyrobić się w 8000-10000 znakach. Zwięźle pisać jest dużą sztuką :wink:
No przegięłam z tym 500, raczej pod 1000. Miałam na myśli coś małego, coś co zawiera pojedynczą informację ubraną w 10-15 zdań. Ale - jak mówiłam - nie wiem jak długo temat GPS można eksploatować. Zresztą, nie ode mnie zależy ostateczna decyzja w tej sprawie. No i trudno ocenić długość tekstów, nie wiedząc, jak ma wyglądać strona graficzna. Więc ogólnie się zapędziłam, podając konkretne wartości.

Ja z kolei z doświadczenia wiem, że w tekstach rozwlekłych jest wiele niepotrzebnych słów, które trzeba usunąć ze względów poprawnościowych lub z uwagi na upierdliwą redundancję. I tekst chudnie tym bardziej, im bardziej jest przegadany. :D

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 01:21
autor: Cebulka
Johnny224 pisze:Wkraczamy w bardzo konkretne, aczkolwiek śliskie tematy. Śliskie, bo powstaje bardzo poważny problem, kto ma nanosić korektę. Zwykle, po przyjęciu materiałów źródłowych od autora, robi to redakcja. Tylko, że najczęściej ta pierwsza korekta jest najbardziej czerwona. Z tego wzgledu powinna być nanoszona ABSOLUTNIE BEZWZGLĘDNIE na materiale źródłowym, przed łamaniem, bo łamacz na dłuższą metę nie wytrzyma nerwowo :| robienia korekt po złamaniu. To oczywiście zależy od fachowości korektorów. Pytanie, czy korektorzy bedą mieli chęć/czas/cierpliwość/itp do nanoszenia korekty. Jeśli nie oni, to kto? Później, przy sprawnie zorganizowanej pracy, są już tylko drobne poprawki po łamaniu - a to coś się nie tak przeniesie, a to jakiś bękart powstanie, a to nie zgodzą sie podpisy pod rysunkami...
Czekaj, bo nie czaję. Mi się wydaje, że zwykle po przejęciu materiałów źródłowych od autora robi się REDAKCJĘ, nie korektę. Redakcja obejmuje poprawę błędów językowych i stylistycznych,ewentualne skrócenie czy dostosowanie tekstu do zakładanego formatu. Robi się ją na pliku źródłowym w edytorze tekstów typu word. Absolutnie bezwzględnie. Zredagowane teksty oddaje się do składu, a po składzie następuje korekta, czyli poprawienie błędów powstałych przy składzie, literówek i ewentualnych niedociągnięć redakcji. Jeśli redaktor się spisał powinna być mało czerwona. Idealnie powinno być tak, że korekty po składzie są dwie, ale na to nie mamy chyba czasu. Dobrze jest, kiedy korekty nie robi ta sama osoba, która robiła redakcję, tylko ktoś ze świeżym spojrzeniem na tekst - tego akurat możemy dokonać, zamieniając się tekstami.

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 06:32
autor: roszponka
Hawk! Właśnie tak rozumiem pracę redaktorów i korektorów :)
Jak widzisz, korektę na odległość zrobić się da. A o szczegółach będziemy rozmawiać bliżej konkretów :)
Zawsze też można się umówić z grafikiem na miłą kawę :)

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 08:32
autor: picek
Seb-Ula pisze:
Johnny224 pisze:Chciałaś napisać chyba 5000 znaków. Cały post, którego fragment cytuję wyżej liczy ok. 1400 znaków. Z doświadczenia wiem, że autorom ciężko będzie wyrobić się w 8000-10000 znakach. Zwięźle pisać jest dużą sztuką :wink:
No przegięłam z tym 500, raczej pod 1000. Miałam na myśli coś małego, coś co zawiera pojedynczą informację ubraną w 10-15 zdań. Ale - jak mówiłam - nie wiem jak długo temat GPS można eksploatować.
Jeśli będzie taka potrzeba, można długo. Ten temat także ma swoją ewolucję - i nie tylko o GPS można pisać. Pewnie już niedługo się zaczną pojawiać w miarę tanie odbiorniki innych systemów nawigacji, o nich też można.
A żeby działu nie "szufladkować" to, jeśli by miał powstać, proponowałbym nazwę typu "Systemy nawigacji satelitarnej - jak to działa?" a nie "GPS - jak to działa?", bo tytułem ograniczamy opisywaną technologię*.

* - Znając życie, nawet, jak ktoś będzie miał odbiornik GALILEO, to będzie na niego mówił "mam GPS-a" i wszyscy będą rozumieć, że "ma nawigację" ;-) ale w tekście pisanym chyba warto trzymać się poprawności nazw

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 08:36
autor: zyr
Nazwa już jest od jakiegoś czasu zmieniona. GNSS - Global Navigation Satellite Systems. Ale od GPS faktycznie ciężko się odzwyczaić.

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 08:37
autor: sp2ong
W sumie na forum mam dzialy "Software i Hardware Geocacher" wiec moze tez byc na MoG jesli ktos bedzie prowadzil je tzn recenzje oprogramowania do geocaching, recenzje GPS pod katem nawigacji dla geocachera itd ale musilaby byc ktos kto opiekuje sie takim dzialem.

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 09:02
autor: picek
ZYR pisze:Nazwa już jest od jakiegoś czasu zmieniona. GNSS - Global Navigation Satellite Systems. Ale od GPS faktycznie ciężko się odzwyczaić.
Już tu można polemizować ;) Galileo a GNSS nie będą tym samym. Galileo to SKŁADNIK GNSS. A w GNSS będą i GPS i Galileo i GLONASS... No i stacje naziemne - referencyjne.

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 09:09
autor: zyr
No tak, niedokładnie się wyraziłem. GNSS jest pojęciem szerszym, nie zastępczym dla GPS.
Ale to mocno nie na temat w tym wątku. Można popolemizować na łamach przyszłego pisma :)

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 10:06
autor: Johnny224
Seb-Ula pisze: Czekaj, bo nie czaję. Mi się wydaje, że zwykle po przejęciu materiałów źródłowych od autora robi się REDAKCJĘ, nie korektę. Redakcja obejmuje poprawę błędów językowych i stylistycznych,ewentualne skrócenie czy dostosowanie tekstu do zakładanego formatu. Robi się ją na pliku źródłowym w edytorze tekstów typu word. Absolutnie bezwzględnie. Zredagowane teksty oddaje się do składu, a po składzie następuje korekta, czyli poprawienie błędów powstałych przy składzie, literówek i ewentualnych niedociągnięć redakcji. Jeśli redaktor się spisał powinna być mało czerwona. Idealnie powinno być tak, że korekty po składzie są dwie, ale na to nie mamy chyba czasu. Dobrze jest, kiedy korekty nie robi ta sama osoba, która robiła redakcję, tylko ktoś ze świeżym spojrzeniem na tekst - tego akurat możemy dokonać, zamieniając się tekstami.
Masz rację. Użyłem pewenego skrótu myślowego, polegającego na połączeniu etapu redakcji z pierwszą korektą. Chodzi mi o to, że obie te czynności należy wykonać na złożonym już materiale źrodlowym. Najpierw robi to redaktor, następnie korektor (koniecznie inna osoba). W warunkach pracy elektronicznej, skład, a przynajmniej znaczna jego część, jest wykonywany de facto przez autora - to on składa tekst w edytorze. Dochodzą do tego poprawki (skreślenia i dopiski) redaktora. Wykonywanie wstępnych korekt na materiale złamanym szybko spowoduje frustrację i zniechęcenie do pracy łamaczy, gdyż najczęściej będzie dla nich oznaczało podwójną pracę.

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: środa 10 marca 2010, 17:47
autor: kostucha
Właśnie się zorientowałam, że na forum konta nie miałam... ale już mam!. Dziwne.

Informacja o tym zamieszaniu zaatakowała mnie na stronie głównej, całkowicie z zaskoczenia. Podoba mi się pomysł, nie jestem szczególnie aktywnym keszerem, nie znam się także na GPSach, czy innym sprzęcie - więc z tej strony odpadam. Chętnie jednak wspomogę akcję, mogę zaoferować całkiem - wydaje mi się - przystępne zdjęcia z województwa Świętokrzyskiego i okazjonalnie ze Śląskiego (szczególnie tereny "przyczęstochowskie"). Czeka mnie niedługo pięć miesięcy wakacji, więc nie będzie problemu z tym, że gdzieś trzeba strzelić fotkę, a nie ma się kto wybrać. Mogę się także zaoferować jako grafik "od-wszystkiego" tzn. tworzenia odrębnej grafiki, ale także do procesów "składania" gazetki czy projektowania okładek (programy typu PS3, Illustrator czy Indesign nie są mi obce). Jeśli chodzi o teksty, to mogę się zgłosić tylko do działów w stylu "na luzie" lub "nasze - jakże szalone - przygody". Myślę, że potrafiłabym napisać coś z elementami komizmu sytuacyjnego, który - o zgrozo! - tak często występuje podczas poszukiwania skrzynek.

Pozdrawiam.

Re: Ochotnicy - redakcja i zaplecze

: czwartek 11 marca 2010, 00:15
autor: wallson
Pisałem już mailowo... w temacie relacji fotograficznych względnie filmowych
ze zlotów czy innych imprez keszowych można na mnie liczyć (o ile będę).
Jakiś ciekawe reportaże z wypraw keszowo/turystycznych też z chęcią
podrzucę jak będę miał coś ciekawego.