Ranwers pisze:...Czy kiedykolwiek w historii OC.pl miała miejsce taka sytuacja, że jeden członek WieloosobowegoTeamu podjął decyzję administracyjną ...Ja nie pamiętam takiej sytuacji, ale może taka była.
Jednoznaczna odpowiedź nie jest możliwa. Przyczyna jest prosta - nigdy nie mieliśmy jako społeczność dostępu "weryfikacyjnego" do decyzji - takiego mechanizmu kontroli, zabezpieczającego przed ewentualnymi nadużyciami. Sam fakt, że dopuszczasz możliwość decyzji "wieloosobowej" ("... może taka była") pokazuje, że hipotetycznie więcej osób może zadawać sobie podobne pytanie. Skoro więc takie pytanie się pojawia, to warto je zadać i poszukać odpowiedzi, a po otrzymaniu zastosować jej sentencję w praktyce.
Ranwers pisze:... Czym różnią się konsekwencje wobec WieloosobowegoTeamu a wobec JednoosobowegoKonta, jeżeli coś przeskrobią? Mi się wydawało, że niczym (w skrajnym przypadku pozbawienie funkcji), ale może tak nie jest.
To pytanie bardziej do prawników, którzy śledzą forum. Niektórzy z nich wypowiadają się okazjonalnie, bardziej w celu sobie znanym - szkoda, ale takie ich prawo. Na miejscu byłaby wykładnia o odpowiedzialności osobniczej i zbiorowej (czy jak to się inaczej fachowo nazywa). Czy nick "koteczki" (oczywiście zmyślony) jako członek COG to: "kotek", "kotek" i "kocica" razem, sama "kocica" ? A może też małe "kocurki" w liczbie 3, które właśnie skończyły 16 lat, zapałały chęcią do keszowania i dołączyły do zespołu pod wspólnym nickiem ? Jak to się ma do rzeczywistości ? Zdecydowana większość nie będzie znała osobiście teamu. Kto zatem jest tym członkiem COG ? Kto ma w rękach instrumenty do decydowania o Twoim problemie ? Jaką masz pewność, że otrzymujesz odpowiedź od "kotka", którego RR uważa za dominującego w teamie i mianując "koteczki" do COG-u właśnie jego miała na myśli ? Jaką masz pewność, że z dostępu do panelu COG korzysta tylko "kotek", a nie cała ferajna ? Czy uważasz, że o problemie zgłoszonym do COG ma rozmyślać całe stadko, czy tylko jeden człowiek ? A co w wypadku, gdy w następstwie decyzji COG-"koteczków" powstają skutki prawne, które zmieniają łagodne spojrzenie na relacje społeczne w formule "open" w postępowanie oparte na twardych regułach jakiegoś kodeksu ? Ujmując powyższe w sposób rozumiany potocznie, kwestią zasadniczą staje się rozmycie odpowiedzialności, możliwość mataczenia ("nie ja, to on" i odwrotnie), itd.
Wrzuciłem swoje wątpliwości nie w celach personalnych, by przyczepić się do 'dulusów'. W przeszłości miano (a może nie zdawano sobie sprawy z istnienia problemów, a może nie było po prostu z kim o tym porozmawiać ?) stosunek "lekki" do tej kwestii. Nowa RR dała "zielone światło" na relację z userami, jawi się bardziej otwartą na dyskusję i rozwiązywanie problemów. Skoro kończymy powoli dyskusję w obszarze Regulaminu, to warto zasygnalizować temat, by kiedyś nie okazało się, że jest już za późno na jakąkolwiek reakcję.
EDIT: "ogonek"