Projekt PL - pieszo...

Wszystko o organizowanych przez Was dla Was imprez keszerskich...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Żywcu
Forumator
Posty: 2510
Rejestracja: środa 26 marca 2008, 08:38
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 64 razy
Kontakt:

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: Żywcu »

r00t7 pisze:a ile zrobiliście ?
29 brakuje mi do końca :(
Niedziela już z fury..., napiszę więcej później - z podejścia "pieszo" - wielce trudny to projekt.
Oj, dużo wrażeń :D
Awatar użytkownika
Cebulka
Wyjadacz
Posty: 446
Rejestracja: wtorek 13 października 2009, 23:33
Podziękował;: 14 razy
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: Cebulka »

Żywcu - czekam na relację. Gdyż zrezygnować z pieszego rozwalenia projektu nie zamierzam. Zwłaszcza kwestie techniczne: czas, potencjalne miejsca do spania etc.
Awatar użytkownika
lavinka
Forumator
Posty: 984
Rejestracja: czwartek 15 października 2009, 21:48
Podziękował;: 51 razy
Otrzymał podziękowań: 20 razy
Kontakt:

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: lavinka »

Podejrzewam, że bez kombinezonu z moskitierą się nie obejdzie ;)
sześć zero siedem sześć jeden dwa trzy dwa siedem mejl: lavinka gazetowa
Obrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
krystiant
Forumator
Posty: 2071
Rejestracja: środa 29 października 2008, 23:55
Podziękował;: 19 razy
Otrzymał podziękowań: 75 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: krystiant »

Tboniasty i ja w około 21h zrobiliśmy 59 keszy projektu plus dwa uzupełniające. Pierwotnie planowaliśmy kończyć dzisiaj, ale doszliśmy do wniosku, że łatwiej byłoby się natknąć na jakiegoś pracownika lasów państwowych, a po co nam kłopoty... Dzisiejszy urlop poświęcamy na odpoczynek i bycie z rodziną :)
Jeśli chodzi o wrażenia - jechaliśmy zgodnie z ruchem wskazówek zegara (czyli z tego co słyszałem odwrotnie niż zakładacze) dlatego często trafialiśmy na gorszą drogę albo przedzieraliśmy się na przełaj do keszy, do których od drugiej strony był dobry dojazd...
Kesze poukrywane ciekawie, dzięki temu - mimo budzącego się w pewnym momencie przesytu: "kolejny widoczny mikrus w lesie..." - jest kupa radości z odnajdywania następnych keszy. Ciężko będzie to wszystko ładnie pologować, bo nie robiłem notatek przy keszach, a przy takiej ilości trudno pamiętać poszczególne przygody... Autko tylko dwa razy położyło się na brzuchu i musieliśmy poświęcić trochę czasu na przekonanie go do dalszej podróży - idzie nam to co raz sprawniej :wink:
Jeśli chodzi o owady... Prawie całą wyprawę robiłem w krótkich rękawach na ostatnie trzy założyłem bluzę bo było mi trochę zimno. Wysmarowany byłem środkiem polecanym kiedyś przez żywca i spoko, dopiero pod koniec zainteresowanie komarów moją osobą się wzmogło.

ps. w notatce zawarłem malutki hincik do jednej ze skrzynek :mrgreen: kto ją znalazł ten wie :wink:
Poczytaj zanim się zapytasz :wink:
Proszę o przemyślane wypowiedzi zgodne z REGULAMINEM FORUM a w szczególności z punktem 11, 12 i 13

Obrazek Obrazek Obrazek
Staram się zachowywać właściwe proporcje - znalezień więcej niż postów ;-)
Awatar użytkownika
mziolko
Nowy na forum
Posty: 11
Rejestracja: poniedziałek 31 maja 2010, 08:59
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 0

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: mziolko »

A nasza rowerowa wyprawa wyglądała z grubsza tak:
Sobota. Pobudka 4:10, o 6 z minutami pakowanie w Opolu reszty ekipy i rowerów. Wyjazd koło 6:30. W okolice centrum PL dotarliśmy około 8: 30, obozowisko znalezione, sprzęt rozpakowany, start około 9:00
Pierwszy dzień ponad 75 km przejechane rowerami (część trasy rowery przeciągnięte przez chaszcze). Zaliczone 39 skrzynek Projektu PL. Czas jazdy: ponad 16 godzin. Parę ugryzień przez komary, kilka rys na nogach, poparzenia pokrzywami. Spożyte 5 bułeczek, wypite 8 litrów płynów… Nastrój rewelacyjny.
Wróciliśmy do obozowiska coś lekko po 24.
Drugi dzień postanowiliśmy spędzić na samochodowym przemieszczaniu. Rowerki wrzuciliśmy na dach, spakowaliśmy się i około 9 ruszyliśmy w drogę (drogami asfaltowymi). W sumie wynik skromny 12 keszy z Projektu PL. Około 13 wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Po drodze jeszcze 3 skrzynki się trafiły :)
Ja przez 2 dni zrobiłem w sumie 55 szt. Udany wyjazd.
Generalnie jak już wcześniej było mówione Projekt Polska jest na mega wysokim poziomie, większość keszy jest super przemyślana i dopracowana.
W sumie z Polski zrobiliśmy 51 keszy.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
maryush
Forumator
Posty: 986
Rejestracja: czwartek 07 kwietnia 2011, 13:13
Podziękował;: 26 razy
Otrzymał podziękowań: 63 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: maryush »

Szacun za PPL i za PPLP(ieszo).

Narobiliście mi strasznego smaka na taką leśną wędrówkę.
Chyba ucieknę z domu na któryś weekend... ;)
Awatar użytkownika
Stryker
Forumator
Posty: 1052
Rejestracja: piątek 23 lipca 2010, 15:32
Podziękował;: 12 razy
Otrzymał podziękowań: 36 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: Stryker »

jak ktoś zrobi Projekt PL pieszo w weekend to pieszo pójdę do jego kordów domowych z gratulacjami ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
burak
Wyjadacz
Posty: 379
Rejestracja: wtorek 02 września 2008, 13:39
Podziękował;: 4 razy
Otrzymał podziękowań: 10 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: burak »

ja już wiem, że jadę na początku lipca atakować :) Również z buta :) i to zaraz po przejściu orlej perci :) zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Obrazek
Obrazek
Skąd w ludziach tyle zła, że używają tyle różowego koloru??
Awatar użytkownika
krystiant
Forumator
Posty: 2071
Rejestracja: środa 29 października 2008, 23:55
Podziękował;: 19 razy
Otrzymał podziękowań: 75 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: krystiant »

Stryker pisze:jak ktoś zrobi Projekt PL pieszo w weekend to pieszo pójdę do jego kordów domowych z gratulacjami ;-)
Ostrożnie z takimi deklaracjami, bo do Jarka, dla którego 100km z buta to "bułka z masłem", nie masz daleko, ale co jak któryś ze znajomych InO-wców z nad morza podejmie wyzwanie...?
Poczytaj zanim się zapytasz :wink:
Proszę o przemyślane wypowiedzi zgodne z REGULAMINEM FORUM a w szczególności z punktem 11, 12 i 13

Obrazek Obrazek Obrazek
Staram się zachowywać właściwe proporcje - znalezień więcej niż postów ;-)
Awatar użytkownika
Wrzos
Stały bywalec
Posty: 80
Rejestracja: piątek 23 kwietnia 2010, 21:01
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: Wrzos »

Witam serdecznie wszystkich którzy mają zamiar zdobyć Projekt Polska.PL i oczywiście witam i pozdrawiam założycieli tego mega projektu . My to mamy już za sobą, my czyli ja z żoną i zaboja. Projekt super i jeszcze dziś przyjemnie jest powspominać - a jest co.
Jak tylko w necie pojawiły się skrzynki z projekty, to oczywiście decyzja mogla być tylko jedna, musimy tam być. Liczyliśmy na niezły wyścig i zażartą walkę o FTF-y, w końcu w pobliżu odbywał się zlot który zgromadził liczne grono poszukiwaczy. Wyścigu nie było, ale co tam dowiedzieliśmy się o tym po jakimś czasie. Brak przeciwników nie wpłynął na nasze poszukiwania - cel był prosty, zdobyć Polskę w weekend.
Początkowo planowaliśmy jeździć rowerami, takowe też zapakowaliśmy na dach naszej keszobryki. Rowery wydawały się najlepszym rozwiązaniem.
Zabawę zaczęliśmy na środkowym zachodzie w piątek o godzinie około 21:00 i dalej podążaliśmy zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Na miejscu przywitał nas deszcz i to on zadecydował o tym że rowery pozostały na dachu a my poruszalismy się bryką. Im dłużej jeżdziliśmy w tym deszczu za keszami, to bardziej utwierdzaliśmy się z tym z zabranie rowerów to nie byl dobry pomysł. Dystans do przejechania przerósł nasze oczekiwania i kondycję. Jak ktoś jest w formie rowerowej to myślę że da radę ale od razu mówię lekko nie będzie.
Jeździlismy samochodem tam gdzie się dało, a gdzie się nie dalo to z buta. Nad ranem (godz 4:55) w strugach deszczu spotkaliśmy pana leśniczego w środku lasu. Mily czlowiek (tu go pozdrawiam) zdziwil sie wielce co tu robimy i wytlumaczyl jak możemy wyjechać z lasu. Zaznaczam że tan lesnik byl miły ale pewno nie każdy taki jest.
Pierwszego dnia szukaliśmy cięgiem od 21 do mniej więcej 15:30. Przerw wiekszych nie robiliśmy tylko takie drobne na kanapeczkę.
Już po kilku keszach bylismy przemoknięci, calkowicie lącznie z majtkami. Co tylko udało nam sie troche podeschnąć to nowy deszczyk lub wysoka trawa dbały o to abyśmy zbytnio nie podeschli.
Keszyki nawet nam szły nie najgorzej, choć zaznaczam że niezbyt szybko. co niektóre skrzynki o mało nie doprowadziły nas do rozpaczy i znalezione były przysłowiowym rzutem na taśmę. Niestety do skrzynki z serii drzewa mają oczy, dotarliśmy rankiem kiedy było już widmo i udało nam sie tylko odkryc kilka par, konieczy okazal się powrót następnego dnia wieczorkiem, tuż przed finałem.
Po zakończeniu pierwszego dnia poszukiwań udalismy sie na zlot jurajski. Pierwszym rzutem zdobylismy okolo 70 keszy, na niedziele pozostalo nam 29. W niedzielę poszukiwania rozpoczelismy około godz 10:00. Szukaliśmy do wieczora, miało byc szybciej ale wcale nam tak za szybko nieszlo.
W niedzielę mieliśmy super pogodę ale z doajzdem do skrzynek było już trochę gorzej.
Podsumowując na projekcie przejechaliśmy okolo 150-170 km, z buta też trochę było marszu. Zmęczeni ale zadowoleni nocką wróciliśmy do domu.
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich i zachęcam do zdobywania Polski.PL - Wrzos.
Za ten post autor Wrzos otrzymał podziękowanie:
martuś
Awatar użytkownika
krystiant
Forumator
Posty: 2071
Rejestracja: środa 29 października 2008, 23:55
Podziękował;: 19 razy
Otrzymał podziękowań: 75 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: krystiant »

A jak ktoś się wybiera tam w najbliższy weekend i miałby ochotę odpocząć od drzew i keszy, a w zamian spotkać się z keszerami to w Opolu będzie mała impreza :D
Poczytaj zanim się zapytasz :wink:
Proszę o przemyślane wypowiedzi zgodne z REGULAMINEM FORUM a w szczególności z punktem 11, 12 i 13

Obrazek Obrazek Obrazek
Staram się zachowywać właściwe proporcje - znalezień więcej niż postów ;-)
zyr
Forumator
Posty: 3247
Rejestracja: środa 20 lutego 2008, 14:10
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 53 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: zyr »

Kilka słów komentarza po naszym (makos, filips, bogobig, tATO, coza i ja) wypadzie.
Kwatera:
http://www.dompodmodrzewiami.agrowakacj ... dk=467&g=1
Zdecydowanie ODRADZAMY - właściciele pracowali pewnie na poczcie za komuny. I zachowują się tak jakby nadal tam pracowali.
Pomysł:
idea była taka, żeby od soboty godziny 11 do niedzieli wieczór zrobić wszystko na rowerze + pojazd techniczny.
Realizacja:
Zaczęliśmy szukać od 12 w sobotę. Pierwszy dzień udał się w 100% - czyli od Darłowa jadąc na zachód a potem na południe dotarliśmy do Zyndarowej. NA rowerze wyszło nieco ponad 60km. Samochodem technicznym - więcej. W nocy jeszcze Jastarnia + Kanał mazurski (kesze nocne)
Od rana w niedzielę (9:30) zdywersyfikowaliśmy siły - i wóz pojechał od Zyndarowej na północ, a rowery od Darłowa na wschód. Tym sposobem uciułaliśmy do 18 wszystkie cyferki i o 20 z minutami podejmowaliśmy drugi finał.
Problemy:
Mimo genialnej pracy sztabowej tATO natknęliśmy się na kilka przeciwności. Największym problemem są nieprzejezdne przecinki. Bardzo wiele dróg zostało zatarasowanych w zeszłym roku przez wiatrołomy i są obecnie nieprzejezdne dla zarówno aut jak i rowerów. Część dróg jest piaszczysta - to też rowerzystom nie pomaga. Samo odnalezienie wielu keszy proste nie jest, więc dodatkowy czas poświęca się na znajdowanie - czyli zostaje mniej na jazdę.
Rady:
Wg mnie idealnym rozwiązaniem jest zdobywanie projektu od piątku popołudniu do niedzieli wieczór. W piątek można objechać kilka drive'in'ów + kesze nocne. W sobotę od wczesnego ranka rowerami. W niedzielę tak samo. Finały już raczej autami, bo odległości są spore, i jak pisał Wrzos - objechanie całości na rowerze wiąże się ze zrobieniem grubo ponad 130km i to nie po drogach asfaltowych a w naprawdę ciężkim a czasami ciężkim masarycznie ternie.
Dodatkowo po deszczach, część dróg które teraz udało się nam pokonać, może stać się nieprzejezdna.
Kleszcze - jest ich tam naprawdę sporo - więc należy się dobrze zabezpieczyć.
Komary - ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że ich tam nie ma :)

Mam nadzieję, że się powyższy post do czegoś przyda.
Awatar użytkownika
miklobit
Forumator
Posty: 1431
Rejestracja: poniedziałek 20 września 2010, 12:24
Podziękował;: 17 razy
Otrzymał podziękowań: 53 razy
Kontakt:

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: miklobit »

Można jeszcze spróbować tutaj :
http://www.eholiday.pl/noclegi-ap2425-plan.html.
Chociaż położenie na zewnątrz "Polski" trochę wydłuża ew. dojazd do "miejsca pracy".
Awatar użytkownika
Żywcu
Forumator
Posty: 2510
Rejestracja: środa 26 marca 2008, 08:38
Podziękował;: 61 razy
Otrzymał podziękowań: 64 razy
Kontakt:

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: Żywcu »

Pierwszego kesza (Wisła) zdobyłem w drodze na jurę. Wiedziałem, że do całego projektu muszę się bardziej przygotować i ataku dokonałem nieco później...
Założenia przyjąłem takie: zaczynam w nocy (czwartek) od keszy nocnych, śpię i dalej ruszam z buta na zachód, tak aby w niedzielę dojść do samochodu zaparkowanego w Węglowicach. Plan był bardzo ambitny, zwłaszcza że całość atakowałem samotnie - ma to wpływ na szybkość poszukiwań ale i na psychikę. Plusem takiego rozwiązania jest naprawdę głębokie odczucie całości i 100% zdobywania, przy każdym keszu.
Moje plany szybko zweryfikował LAS...
Zwyczajnie w okolicy kesza Puszcza Rominicka utopiłem autko i do północy walczyłem z błotem. Po konsultacji z ArtNoisem, spokojniejszy o pomoc ruszyłem na nocniaki. Też łatwo nie było, nocne, samotne przedzieranie się przez gęsty las sprawiło, że na Krynicy Morskiej byłem już prawie o świcie. Rzutem na taśmę, przed promykami słońca się udało. W drodze powrotnej dobiłem kesze świadomie opuszczone wcześniej. Dotarłem do auta ok. 7 rano - uzupełnienie płynów, krótki sem i oczekiwanie na Pawła. Bez problemów udało się wyciągnąć kinetykiem pojeepanego i przed czternastą ruszyłem w dalszą drogę. Szedłem dość sprawnie, choć nie bez bardzo trudnych i czasochłonnych przepraw przez gęsty las, a dodatkowo z ekwipunkiem ważącym ok. 20 kg. Już po zmroku doszedłem do kesza Ustka, Miałem problem z podjęciem kesza bo właśnie trwała tam impreza (osiemnastka) i latając z latarką pewnie bym spalił miejscówkę, tym bardziej że od razu wzbudziłem sensację wygramolając się w nocy z lasu... . Od słowa do słowa, wkręciłem się na imprezę - jak zdrożony wędrowiec w wigilię zostałem przyjęty. Napojony i nakarmiony, a dodatkowo mogłem przenocować w altanie nad stawem, co jest lepsze niż hamak w lesie. Raniutko ruszyłem dalej, po drodze przedzierając się przez rzekę - przy okazji dbając o poranną toaletę.
Tak sobie wędrowałem, aż skończyła mi się woda przy keszu Gryfino. Postanowiłem zejść do cywilizacji. We wsi zakończyłem piesze zdobywanie. Dotarłem do auta i dalej już samochodowo. Kilka keszy padło moim łupem. Zmieniłem natomiast kierunek i zacząłem jazdę na południe, wschodnią granicą. Tak dotarłem do Terespola, gdzie spotkałem się z Cichym, Srykerem i Ziółkiem - ustaliliśmy miejsce biwaku, gdzie się udałem, kończąc keszowanie tego dnia. Noc w samochodzie, jak już chłopaki dojechały nie było sił na imprezkę - dwa piwka i lulu. Następnego dnia powróciłem na zachodnią granicę i dalej na południe - dotarłem do Złotego Stoku, którego nie mogłem znaleźć (dokładność sygnału 12m...). Wiedząc, że i tak nie dam rady całości wróciłem do domu. Po pierwszym ataku brakowało mi 29 keszy, które dobiłem w dwóch kolejnych, popołudniowych atakach.

Podsumowując, zdobywanie piesze jest możliwe ale wymaga wspaniałej logistyki i wiele czasu - jeśli nie wyczynowo, to co najmniej tygodnia na taką ekspedycję potrzebujecie. Zdobywanie samotne jest trudniejsze, bardziej czasochłonne i niebezpieczniejsze, chyba lepiej w zespole dwu-, trzyosobowym.
Najszybciej projekt zdobędziecie motorem crossowym, najprzyjemniej rowerem ze stałą bazą gdzieś pośrodku. Pewnie ok trzech, czterech dni na to trzeba.
W lesie pełno zwierzyny; od kleszczy i komarów po jelenie. We wsiach bociany, a w jednej barmanka z wydatnym dekoltem :wink:
Projekt bardzo Wam polecam, jest WIELKI !!!, a największym jego walorem jest czynnik edukacyjny, każdy po zdobyciu nabędzie dużo doświadczenia.
Za ten post autor Żywcu otrzymał podziękowanie:
Cebulka
martuś
Bywalec
Posty: 75
Rejestracja: środa 19 sierpnia 2009, 23:53
Podziękował;: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 3 razy

Re: Projekt PL - pieszo...

Post autor: martuś »

Hmm a jak to panowie jest w końcu z tymi komarami?
Bo wycieczka na kilka godzin do lasu kończy się calym cialem pogryzionym, a my tu mowimy o kilku dniach... :roll:
ODPOWIEDZ