na MT wszystkie PK są na drogach/skrzyżowaniach dróg/skrzyżowaniach przecinek/granicach kultur i innych prostych terenowo punktach. Ogólnie trase powinno się dać przejść idąc w 100% po drogach/przecinkach.
Na T punkty znajdują sie już w terenie, przy czym są to raczej oczywiste góry/doły/jary. Jak ma się pojęcie czym jest azymut i umie się korzystać z kompasu to proponował bym T - więcej zabawy
hipul pisze:A czym, zasadniczo, rozni sie T-5.6 od T-5.7?
Po prostu są dwie trasy trudne - różnią się tylko budowniczym trasy i nazwą
W praktyce wyjdzie która była fajniejsza/trudniejsza itd...
Musi być dużo tras bo gdzieś tych 500 uczestników trzeba upchnąć
A jak wyglada sprawa z GPSem? Rozumiem, ze nawigowac nim nie mozna ale slad mojego bladzenia z checia bym sobie zapisal. Wiec czy jak go ktos tam zobaczy to dostanie malpiego rozumu i mam go raczej ukrywac przed wszystkimi czy nie jest az tak?
Zapisywać ślad oczywiście można i za to nikt nie może się do Ciebie przyczepić. Najwygodniej wrzucić GPS do plecaka i wyłączyć dopiero na mecie Jak na ognisku go wyjmiesz żeby coś zobaczyć to również nie powinno być afery.
Na trasie jest zakaz "używania urządzeń elektronicznych do określania położenia w terenie" i można być za to zdyskwalifikowanym.
Przy czym mogą to zrobić tylko upoważnione osoby z organizatorów których wiadomo że przy każdym punkcie nie spotkasz.
ps. jak już zostanie ujawniony teren imprezy to warto zobaczyć czy nie ma jakiś skrzyneczek w okolicy trasy - na darzlubie jedna była
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że będę na Manewrach organizatorem - ogniskowym. Czyli, jeśli będziecie chcieli, będę mógł wziązć na ognicho jakieś wasze rzeczy - kiełbachy, browary czy co tam się jeszcze na manewry zabiera. Już raz tak zrobiłem i nic nikomu nie wypiłem. Powaga!!!;)