Jako głowny organizator imprezy historyczno-turystycznej (niezły kit puściłem w urzędzie miasta) zapowiadam:
W bunkrze nie wiem jak ze spaniem. Gdy dzwonię i pytam o to, to słyszę bardzo mętne tłumaczenia. Prawdopodobnie więc mają coś nie sprawne (moze ogrzewanie), nie wiem. Ale postaram się stanąc nawet na glowie, żeby to załatwić.
Przyjeżdzać można będzie od około 12.00, będzie moja żona, którą część już zna. I pod moją nieobecność ona jest zarządcą i dyspozytorką tego zamieszania i tylo ona ma prawo załatwiać cokolwiek z właścicielami terenu i nikt więcej. Ja razem z Darkmoorami, pojawię się później, koło godziny 14 może 15. Pierwsze żarcie wystawimy około 15 lub 16. A potem się zobaczy jak wyjdzie. Jeśli wypali paintball to robimy go około 16 potem wypad do innych pobliskich bunkrów w wysokiej potem chlanie i ognicho,
a potem w nocy fck obiecal uzyskac dostep do jakichs podziemi we wrocku (szczegoly tego u niegom).
Potem jemy, pijemy dalej i spac.
Chyba ze na miejscu zmienimy jaskies plany.
Rano bedzie jakies sniadanko (jakie to zalezy jaki bedziemy w piatek mieli humor na zakupach końcowych
)
Na koniec podziękować muszę mojej zonce, za trud wyzywienia nas na sniadanie, kasztelanowi i darkmoorom za pomoc w transporcie zakupów i towarów, ilneptunowi za pomoc finansową i partycypacje w kosztach jako jeden z gospodarzy i fck za część nocną (bunkry w centrum miasta), na koniec cinkowi (baczny obserwator fifa
) za zalatwienie szczegolow technicznych obiektu i paintballa.
Trzy najgrozniejsze na swiecie sytuacje to: programista z lutownica, sprzetowiec z kompilatorem i uzytkownik z pomyslami.