i TAK i NIE
za Tak jest to, że sam byłem "wprowadzony" przez "ojca" w geocaching. Na początku szwedałem się z takim co po krzakach łaził i szukał jakiś skrzynek i sam gdzieś chował jakieś dziwne puszki. Potem ja przejąłem i giepsa i nałóg, a wszystko po to, aby dziecko uświadomić, że jest w stanie przejść więcej niż 100m. Teraz mam wrażenie, że duża część osób nie potrafi szukać skarbów ot np. "Kolejna próba się niepowiodła. Niebiescy zaczęli się czepiać. Z Synagogi też jeden wyskoczył. Ale próbujemy dalej. Wieczorem dowiedziałem się, że ochrona synagogi przeszukiwała teren i nic nieznaleźli. ..." I można odczytać to trochę jako "kiedyś było lepiej", ale chyba wystarczy przeczytać reguły ze zrozumieniem
za Nie jest to, że daje to tylko "pozorne poczucie bezpieczeństwa" (podobnie bardzo popularne w stolycy barykadowanie osiedli). Dodatkowo dane są za bardzo widoczne na zewnątrz i zalogowanie się z mejlem w stylu
upa@upa.com to jest chwila. Jak ktoś będzie chciał zniszczyć czyjąś pracę to niestety zazwyczaj da radę i zajmie mu to tylko 35 sekund dłużej, a potem i tak nie da się chyba udowodnić, że to Ty zniszczyłeś skrzynkę bo oglądałeś opis, ściągałeś loc/gpx, itepe - a to tylko rodzi pomówienia i niechęć, a to tylko zabawa ...
niby jest.
Reasumując ja jestem za nie. Pozdrawiam.
PS: Nie chcecie żeby skrzynki ginęły nie dawajcie spojlerów _nigdy_