Pałac Skotniki - OP26D0 by Meteor2017
Zaczęło się tradycyjnie jak to na mnie przystało... zaatakowałem kesz nie z tej strony. Nie mogąc znaleźć wejścia
do parku, poszedłem ścieżką wzdłuż rzeki. Nadrzeczne trawy miały na swych łodygach krople wody z ulewy która trwała
od rana... doszczętnie przemoczyłem buty, spodnie... khm slipy.
W końcu udało mi się namierzyć wejście do Parku, przyszła więc pora na forsowanie pałacu. Tu poszło szybko...
okazało sie że jestem bardziej krejzi niż Meteor, więc jak się można domyślać skorzystałem z wejścia do pałacu
które Meteor odrzucił ze względu na bezpieczeństwo.
W środku odpaliłem latarkę i szczena mi opadła. Ja pitole... ale miejsce! Jeżeli geocaching ma porywać i rzucać na
kolana, to nic lepszego chyba nie uda się znaleźć. Warto tu gonić z drugiego końca Polski. Łażąc po tej piwnicy
domyślałem się co może czuć taki Indiana Jones czy Lara Croft. Stara instalacja wodna (rury, kurki), stara instalacja
grzewcza (olbrzymi żeliwny piec, łopaty, węgiel), pralnia, umywalnia... robią MEGA wrażenie. Krew od adrenaliny ledwo
człowiekowi wyrabia się na zakrętach i ma się autentycznego boja eksplorując to miejsce w pojedynkę.
Bez dwóch zdań... jestem pod mega wrażeniem. IMHO obok ZZZ, Punktu G, czy MRU najważniesze miejsce na
geokeszerskiej mapie Polski. Z chęcią wybiorę się raz jeszcze, jeżeli ktoś nie chce w pojedynkę kusić losu.