Strona 6 z 6

: niedziela 18 maja 2008, 12:43
autor: Indar
Może pasja "geokeszingu" wciągnęła mnie niedawno, ale zdążyłem już wpaść po uszy. Gdzieś tam w tym temacie Darkmoory napisały coś z czym zgadzam się w zupełności. Ta zabawa nie zyska nic, poza sztucznym hałasem którzy przynieść może więcej szkody niż pożytku. Tak naprawdę ilość nie powinna być naszym priorytetem, wolę mieć w rejonie 10 skrzynek w ładnych miejscach niż setkę poupychanych gdziekolwiek ze śmieciami w środku. I chcę mieć pewność że założone przeze mnie skrzynki nie zginą, bo trochę pracy w nie włożyłem.
A co da związanie z masowym portalem? Nic co może być potrzebne "geokaszingowi". Jak kogoś pasjonują tego typu zabawy to i tak znajdzie do nas drogę, czy dzięki informacjom w prasie czy dzięki opowieściom.
Na co dzień zajmuję się rekonstrukcją historyczną, czymś niesformalizowanym, i po kilkunastu latach aktywnej reko mogę stwierdzić iż wszelkie inicjatywy zmierzające do połączenia komercji i hobby kończyły się żle. Spadek poziomu rekonstrukcji, negatywne komentarze itd.
Niezależność, moim zdaniem.
pozdrawiam
Indar

: niedziela 18 maja 2008, 20:42
autor: toczygroszek
Indar pisze:Ta zabawa nie zyska nic, poza sztucznym hałasem którzy przynieść może więcej szkody niż pożytku. Tak naprawdę ilość nie powinna być naszym priorytetem, wolę mieć w rejonie 10 skrzynek w ładnych miejscach niż setkę poupychanych gdziekolwiek ze śmieciami w środku.
Tuś mi brat!
Jak kogoś pasjonują tego typu zabawy to i tak znajdzie do nas drogę, czy dzięki informacjom w prasie czy dzięki opowieściom.
Na co dzień zajmuję się rekonstrukcją historyczną, czymś niesformalizowanym, i po kilkunastu latach aktywnej reko mogę stwierdzić iż wszelkie inicjatywy zmierzające do połączenia komercji i hobby kończyły się źle. Spadek poziomu rekonstrukcji, negatywne komentarze itd.
Tak właśnie jest, potwierdzam, dotyczy to każdej dziedziny hobby i rekreacji nie będącej regularnym, wyczynowm sportem, wiem to na własnej skórze.

: niedziela 18 maja 2008, 22:41
autor: QuartZ
Indar, masz zawód godny podziwu i pozazdroszczenia moim zdaniem. Dopytam tylko czy rekonstrukcje zdarzeń, czy bardziej materialne?

Co do skrzynek samych w sobie dopowiem tylko, że poupychane moim zdaniem mogły by być jeszcze jako tako znośne gdyby były upchnięte w bardzo ciekawy sposób, np. skrzynka typu quest (czy jak kto woli zadanie, a pasuje też czasem określenie przygoda) blisko skrzynki mikro i jeszcze czegoś, gdzie każda daje inny rodzaj zabawy jak np. w jednej rozwiązywanie łamigłówki i spacer w jednej, w drugiej emocje i główkowanie pod samym kątem "jak dyskretnie wydobyć" a w trzeciej zwrócenie uwagi na bardzo mały i prawie niezauważalny bez kesza detal czy zjawisko ... każda taka skrzynka jest inna i nawet jeśli same w sobie byłyby w jednym miejscu to jednak tak długo jak długo upychanie odbywa się z głową, tak długo ma to nadal sens

: poniedziałek 19 maja 2008, 08:48
autor: Indar
XIII wiek - Mazowsze, czasy panowania Konrada Mazowieckiego. Rekonstruuję wszystko co ma z tym związek, od ubrań, rzemiosło uzbrojenie.
Z tym że nie jest to zawód a hobby, które jednak w moim przypadku zajmuje masę czasu.
przepraszam za offtopa.

: poniedziałek 02 listopada 2009, 22:20
autor: Cebulka
Ufff... Trafiłam w necie na kilka skrzynek założonych po rozmaitych wywiadach, z wyeksponowaną nazwą radia czy gazety. Uzbroiłam się po zęby i w bojowym nastroju weszłam na forum. Znalazłam ten topic i mi przeszło.
Aczkolwiek znamienne, że w rankingu keszy pod wzgl. liczby odkryć niepodzielnie panuje skrzynka GW.