Strona 2 z 2

Re: Zaginione GeoKrety

: czwartek 18 lipca 2013, 01:51
autor: lavinka
Zdecydowanie nielogowanie kretów nie zawsze oznacza zaginięcie. To dwie różne sprawy. Choć kilka moich kretów cudownie się odnalazło po paru latach, to jednak większość zaginęła bez wieści, zwłaszcza te wrzucane do skrzynek GC za granicą. Ale jednak wypromowały trochę serwisi i teraz geokrety są logowane nie tylko u nas. Więc warto było te kilkadziesiąt poświęcić (zawsze gdy jedziemy gdzieś dalej "zagranico" robimy specjalną serię geokretów na export). Miałam Ci ja w sumie 300 geokretów założonych przez 4 lata i z nich przeżyło może trzydzieści. Taki lajf. Po prostu co jakiś czas zakładam nowe, jeśli trafi do mnie stary to robię mu porządną etykietę - pierwsze miały odręcznie wypisywane etykiety, bo nie miałam w domu drukarki ani sprzętu do laminowania. Z czasem sprzętu przybyło to i jakość się polepszyła. Staram się jednak nie ukretawiać zbyt cennych rzeczy, bo te giną niestety najszybciej.
Mam jeszcze problem z moimi kretami w ownach, ktoś zabrał, zalogował, przestał sie bawić i mu zalegają. Tak jak np. w Sakiewce Bobrowników. One tam są, leżą sobie od ponad 2 lat i raczej nieprędko polecą do keszy, bo właściciele owna już się nie bawią. No i klopsik.

Re: Zaginione GeoKrety

: środa 24 lipca 2013, 12:21
autor: ori
Krysiul pisze:To ja tak spytam, bo jeszcze się z tym nie spotkałem: jest jeszcze ktoś, kto wybiera skrzynki, sugerując się liczbą kretów?
Jest :D

Re: Zaginione GeoKrety

: czwartek 25 lipca 2013, 14:34
autor: andmaj40
DriadaK pisze:Niefajnie, jeśli ktoś zabiera geokrety i ich nie loguje - bo albo zapomina, albo mu sie nie chce.
Jeśli bierzesz geokreta - to bierzesz na siebie odpowiedzialność za jego logowanie.
Nie chce Ci się - zostawiasz go w keszu i idziesz dalej!
Zdecydowanie podpisuję się pod tą wypowiedzią.
Ktoś kto przygotowuje skrzynkę, stara się by była jak najatrakcyjniejsza, wkłada w to swoją pracę i pieniądze to chce w ten sposób sprawić przyjemność sobie i innym znalazcom. Z pewnością nie był by zadowolony gdyby np skrzynka czekała na zatwierdzenie rok czasu bo komuś się nie chciało tego zrobić lub pierwszy znalazca przez roztargnienie wrzucił do plecaka i odniósł ją na miejsce dopiero po paru miesiącach bo akurat wtedy będzie ponownie w danej okolicy.
Wydaje mi się, że z kretami jest podobnie. Mi osobiście sprawia przyjemność gdy widzę, że mój krecik kręci się gdzieś po Polsce. Przyjemnie mi też jest gdy znajdę kreta i przeniosę go gdzieś indziej zdając sobie sprawę z tego, że jego właściciel widzi moje poczynania.
Pierwsze kreciki zrobiłem standardowo - wydruk, laminowanie i podpięcie jakiegoś gadżetu.
Pomyślałem jednak czy dla uatrakcyjnienia tej zabawy wydruku nie zastąpić czymś innym.
Efekt poniżej
Zobaczymy czy się sprawdzi w terenie :)
Obrazek
Może to zachęci do przenoszenia go w inne miejsca i sprawi, że utkwi znalazcy w pamięci a nie głęboko w plecaku :)