Opencaching Polska - Forum

wallson pisze:Nie wiem czy jest to udowodnione naukowo... ale komary kochają grupę krwii "0".
Sprawdźcie jaką macie Fakt... komary w tym roku to bardzo bardzo duży problem.
Dostałem z ich powodu poważnie po dupie - znaczy się po grzbiecie. Parę razy ciężko
było zrobić wpis do logbooka.

Mamy grupę 0... to czym się psikam starcza na kilka minut, akurat by się wpisać do logbooka

Jeszcze sobie przypomniałem naturalny sposób, z którym miałem do czynienia ponad trzydzieści lat temu...
Chodząc na jagody, babcia nacierała mnie paprocią - chyba nadal kąsały ale jakby mniej

filips pisze:Z tego co się orientowałem max. zawartość DEETu to 20-25%

Tu jest DEET 40: http://cgi.ebay.com/Repel-Insect-Repell ... 4a926e7db1

Ja z wielu zasiadek wędkarskich wiem, że po trzecim piwie komary przestają być problemem. Chyba chodzi o wydzielanie witaminy B przez skórę, której to witaminy B piwo posiada sporo, a komary jej nie lubią.

Po wypiciu pierwszego piwa zwymiotowałabym. Po wypiciu trzech bym padła i zaczęłyby mnie gryźć robale od padliny

łowca pisze:Ja z wielu zasiadek wędkarskich wiem, że po trzecim piwie komary przestają być problemem. Chyba chodzi o wydzielanie witaminy B przez skórę, której to witaminy B piwo posiada sporo, a komary jej nie lubią.

Baardzo mocno naciągana teoria, ale... Kupuje to!


...Z tego co wiem, piwo zawiera bardzo wiele witamin, mikroelementów i jest bardzo zdrowe i smaczne a jego zbawiennego wpływu na dorosły i spieszony* organizm ludzki nie sposób przecenić.
Ale wydzielanie aromatu witaminy B przez skórę zaczyna się gdzieś pomiędzy siódmym a ósmym piwem...
Mniej więcej w tym właśnie czasie zaczynam być kuloodporny, a chwilę później nieśmiertelny.
Kto by wtedy zwracał uwagę na jakieś tam marne komary.



*spieszony = per pedes

Voit pisze:...Z tego co wiem, piwo zawiera bardzo wiele witamin, mikroelementów i jest bardzo zdrowe i smaczne a jego zbawiennego wpływu na dorosły i spieszony* organizm ludzki nie sposób przecenić.
Ale wydzielanie aromatu witaminy B przez skórę zaczyna się gdzieś pomiędzy siódmym a ósmym piwem...
Mniej więcej w tym właśnie czasie zaczynam być kuloodporny, a chwilę później nieśmiertelny.
Kto by wtedy zwracał uwagę na jakieś tam marne komary.

Nieco gorzej jest po dwunastu godzinach - należy niezwłocznie przywrócić stan wydzielania witaminy B lub unikać żerowisk insektów (tną podwójnie)

Dziś w radiu słyszałem iż w tym roku będą 3 zmasowane ataki komarów.
Pierwszy właśnie trwa a dwa kolejne będą podczas wakacji.

Żywcu pisze:(...)
Nieco gorzej jest po dwunastu godzinach - należy niezwłocznie przywrócić stan wydzielania witaminy B lub unikać żerowisk insektów (tną podwójnie)

Potwierdzam.
Kac umiejętnie leczony może trwać nawet trzy tygodnie.

Voit pisze:Potwierdzam.
Kac umiejętnie leczony może trwać nawet trzy tygodnie.

Tu się nie zgodzę (źle słowa ujęte - jak mniemam) - winno być: kaca może nie być, jak jest umiejętnie leczony (nawet, przez trzy tygodnie)

Żywcu, ja miałem na myśli umiejętne wybijanie klina klinem.


...Wracając do tematu insektów:
Od czterech lat nie miałem kleszcza. A chaszczów specjalnie nie unikam...
Ostatniego kleszcza którego znalazłem na swojej nodze, wypaliłem rozżarzonym do czerwoności gwoździem.
Sposób zaczerpnięty ze stron internetowych poświęconych survivalowi
Prawie wcale nie boli, no chyba że kleszcza...
Na boreliozę nie zapadłem, a fama wśród kleszczy rozniosła się lotem błyskawicy i teraz omijają mnie szerokim łukiem.
Może z komarami tez tak trzeba?

Dziś w nocy byłem w lesie na skrzyneczce nocnej. Chociaż byłem wypsikany Offem i w ubraniu zasłaniającym prawie wszystko to i tak komary dotkliwie mnie pocięły. Warto było - kesz odnaleziony.

cichy81 pisze:Dziś w nocy byłem w lesie na skrzyneczce nocnej. Chociaż byłem wypsikany Offem i w ubraniu zasłaniającym prawie wszystko to i tak komary dotkliwie mnie pocięły. Warto było - kesz odnaleziony.

He, he.
Też tam byłem , w krótkich spodenkach i koszulce bez rękawów
... ale ja rady Wojtka posłuchałem i o wydzielanie witaminy "D" zadbałem

cichy81 pisze:Dziś w nocy byłem w lesie na skrzyneczce nocnej. Chociaż byłem wypsikany Offem i w ubraniu zasłaniającym prawie wszystko to i tak komary dotkliwie mnie pocięły. Warto było - kesz odnaleziony.

Miałem z tamtąd podobne doznania, też byłem wypsikany... Kleszcz odnaleziony (to nie literówka - tego znalazłem dopiero w domu)

Ja jeszcze nie rozglądałem się za kleszczem a może gdzieś sobie siedzi.