Opencaching Polska - Forum

Zwalczającą komary i meszki. Albo zasponsoruję badania. Umieram, jak swędzi! 3 dni w lesie i człowiek wygląa jak ofiara przemocy domowej(dorzucając siniaki od roweru i gałęzi oraz rany cięte od jeżyn i malin).

Może ubranko typu: OP1 czy coś w tym stylu?
Kiedyś było modne, może i teraz się przyjmie
Choć nie wiem jak jazda na rowerze w czymś takim...

Ostatnio będąc z Czarowatym w ZZZ używaliśmy "Autan Plus na kleszcze i komary".
Latały w koło nas stada żądnych krwi samic i ani jednego ukąszenia. Żaden kleszcz też się nie załapał.
Wczoraj mieliśmy powtórkę w okolicy Żyrardowa. Nadal ani jednego ukąszenia. A muszę przyznać, że komary mnie uwielbiają

Nie wiem czy jest to udowodnione naukowo... ale komary kochają grupę krwii "0".
Sprawdźcie jaką macie Fakt... komary w tym roku to bardzo bardzo duży problem.
Dostałem z ich powodu poważnie po dupie - znaczy się po grzbiecie. Parę razy ciężko
było zrobić wpis do logbooka.

my z martuś korzystaliśmy z offa i też jakoś latały ale nie siadały

też bardzo cierpię z powodu komarów
jak ostatnio z r00t7 byliśmy w Kampinosie to wypsikaliśmy na siebie 3/4 aerozolu

Kluczem do sukcesu w przypadku komarów jest zawartość w preparacie substancji o nazwie DEET (http://pl.wikipedia.org/wiki/N,N-dietylo-m-toluamid) - ma to większość preparatów w wersji max/super/ultra. Należy sprawdzić na etykietce. Z tego co się orientowałem max. zawartość DEETu to 20-25% [1]

W przypadku meszek: po kropelce esencji waniliowej za każde uszko (serio!) [2]


[1] nie dotyczy komarów w kampinosie
[2] sposób sprzedany nam przez pana wędkarza wędkującego w okolicy jednej z grubych kasiek na Gocławiu

wallson pisze:Nie wiem czy jest to udowodnione naukowo... ale komary kochają grupę krwii "0".

ja mam grupę A+ i też mnie kochają

mechgw pisze:Może ubranko typu: OP1 czy coś w tym stylu?

jak by ktoś potrzebował to może się coś znajdzie w magazynie

zaś co do grupy zero - też tak słyszałem

mechgw pisze:Może ubranko typu: OP1 czy coś w tym stylu?Choć nie wiem jak jazda na rowerze w czymś takim...

Z tego co wiem, to jest to rodzaj odzieży która kiepsko oddycha

formica pisze:

wallson pisze:Nie wiem czy jest to udowodnione naukowo... ale komary kochają grupę krwii "0".

ja mam grupę A+ i też mnie kochają

Ja mam 0 Rh+ i mnie nie gryzą.
...To znaczy gryzą, ale nie boli ani nie swędzi.
Nie mam również charakterystycznych sladów na skórze.
To samo dotyczy meszków, gzów, nietoperzy, wampirów i innych...

Niestety, reszta domowników cierpi podwójnie.
Pomaga DEET i moskitiera na kapeluszu.

Podobno SpecNaz używał specjalnej bielizny z czegoś w rodzaju grubej gestej sieci zakładanej pod mundur.
Powodowało to że komary i inne paskudztwa nie mogły kąsać bo nie sięgały do skóry...
Nie wiem ile w tym prawdy, ale jedno jest pewne - w Tajdze komary i meszki potrafią zabijać.

W zeszłym roku założyłem watek dot. ochrony przed komarami i kleszczami z którego wynika że tylko DEET w odpowiednim stężeniu.
Kupiłem więc preparat 3M podobno produkowany dla armii amerykańskiej i rzeczywiście rewelacja, nie złapałem ani jednego kleszcza, było również kilka sytuacji kiedy byliśmy w gronie kilku osób w lesie lub nad jeziorem i komary tylko mnie nie gryzły.
Niestety preparat się skończył a na allegro już go nie ma ;o( Znalazłem natomiast nowy preparat 3M "Ultrathon na komary kleszcze meszki DEET 34,34%". Podobno jest to to samo, kupiłem ale jeszcze nie miałem okazji sprawdzić.
Jako że w tym roku wybieram się na wakacje na Kaszuby a DEET ma swoje dzialania uboczne kupiłem dla dzieciaków preparat MUGGA z 12% DEET.

Widzę że na allegro jest kilka preparatów o zawartości DEET 55% i 95%, jeżeli poczytacie trochę o DEET to dojdziecie do wniosku że albo te procenty to ściema albo jest to trucizna dla ludzi odstraszajaca owady.

pzdr, jacek

Ja mam grupę Arh- i od małego mam problem z komarami.
Gryzą, puchnie i swędzi jak cholera.
Przedwczoraj już mnie tak posiekały że jestem cały w bąblach.
Spróbuję wszystkiego co tylko mi pomoże.

cichy81 pisze:Spróbuję wszystkiego co tylko mi pomoże.

Na początek posmaruj, punktowo Fenistilem w żelu.

W w/w wątku wymieniony był jeszcze taki sposób, żeby zakupić obrożę dla psów przeciwko kleszczom, pociąć na kawałki i nosić przy sobie. Może ktoś pamięta szczegóły (?)