ostrzeżenie...

[Hern]

Mozna byc pasywnym... Gorzej gdy ktos najpierw siedzi cicho i udaje, ze go nie ma, a pozniej krzyczy, ze cos zostalo zle zrobione, czy w gole nie zrobione...

To też niestety jest nagminne. O wiele za często słyszę "oni", "zróbcie", zamiast "ja, my" czy "zrobię, zrobimy". Cóż, wychodzi nasz socjalistyczna przeszłość ....

[kufel]

Na razie jest tak jak zwykle: kilka osob zabiera glos, a reszta ma to gdzies. Pozniej beda glosy, ze regulamin do bani, ze to niedopracowane, a tamto w ogole nie zostalo uwzglednione...

Jeśli ktoś nie zabiera głosu,to jest to jednoznaczne,że zgadza się z resztą,która głosy oddała.Każdy ma prawo głosu,a jeśli z niego nie skorzysta to już jego sprawa.

[toczygroszek]

Saracen - jestem daleki od tego, by Ci coś zabraniać. Sugeruję tylko, że w razie wypadku może się zdarzyć, że to nie z nami będziesz dyskutował tylko z prokuraturą. Jeśli zaprowadzisz kogoś w góry i tam mu sie zdarzy wypadek to nie będziesz miał raczej problemów, tak samo jak autor przewodnika czy mapy. Podobnie będzie, jesłi zaprowadzisz kogoś wpobliże rudery - jesłi tam wejdzie, to z włąsnej inicjatywy. Obawiam sie jednak, że gdyby się wypadek stał w miejscu, do którego wstęp jest wzbroniony ze względu na niebezpieczeństwa i gdyby stwierdzono, że ofiara poszła tam po Twojego kesza, to mógłbyś mieć problemy. Być może nie, ale obawiam sie, że w takiej sytuacji tak by się to mogło skończyć.

[Bas]

Na razie jest tak jak zwykle: kilka osob zabiera glos, a reszta ma to gdzies....

Jeśli ktoś nie zabiera głosu,to jest to jednoznaczne,że zgadza się z resztą,która głosy oddała

W kazdym razie nie ma prawa do narzekania "nic nie zrobiliscie/fatalnie wymysliliscie"
Bylo tu kilka spraw/glosowan, a pozniej byly glosy osob, ktore choc byly na forum - nie zajely stanowiska, choc do krytyki byly pierwsze...


Rozumiem stanowisko osob, ktore mowia: po to mamy mozg, zeby myslec i byc rozsadnym. Problem w tym, ze trzeba wziac pod uwage osoby, ktore nie pomysla i do takiej skrzynki pojda...

[Nannette]

kurcze no Toczygroszku - groszkiem o ścianę???
nikomu nic nie grozi przy naszych skrzynkach lub inaczej : każdemu grozi ogromne niebezpieczeństwo przy KAżDEJ!

Dałeś sobie radę z terenem przy naszej Maczudze, a jakby ktoś się potknął i rozbił łeb? przecież skrzynka nie jest przy szlaku... takie myślenie naprawdę doprowadza do absurdów!

[kufel]

W kazdym razie nie ma prawa do narzekania "nic nie zrobiliscie/fatalnie wymysliliscie"

Dokładnie tak:)

[toczygroszek]

takie myślenie naprawdę doprowadza do absurdów!

Cały czas chodzi o miejsca, któe ze swej natury sa wysoce niebezpieczne i jest tam z tego powodu wstep wzbroniony. Chodzi tu głównie o walące się konstrukcje albo podziemne obiekty z głębokimi studniami. Jest np na Jurze kilka takich jaskiń, gdzie były ofiry śmiertelne, bo wejście wygląda łatwo, jest pochylnia gliniana, która jednak nagle urywa się kilkunasto-kilkudziesięcio metrową studnią. I ja tu nie uderzam do Was, piszę to ogólnie. I z tych dyskusji dla siebie wyciągam taki wniosek, że w miejscach bardziej niebezpiecznych lepiej zakładac skrzynkę multi albo quizową, co po pierwsze ograniczy ruch a po drugie zmusi poszukiwacza do przeczytania opisu.

[kwieto]

Dam taki przykład: skrzynka na Orlej Perci. Pomijając już Park Narodowy itp, czy można mi by zarzucić, że kogoś kieruję do niebezpiecznego miejsca ? To szlak publiczny, dostępny dla każdego, a mimo to bardzo niebezpieczny, szczególnie po deszczu.

Co innego miejsce "ogólnodostępne", co innego zamknięty teren, jakim jest (z tego co zrozumiałem) budynek od którego zaczął się cały ten wątek.

Zresztą, jeśli chodzi o Tatry to jest skrzynka na Rysach. Tam wejście też nie jest dla każdego, a niedawno był fotoreportarz jak to ludzie w tenisówkach grzeją na Świnicę i Zawrat.

Zarazem jest to miejsce na tyle niedostępne, że raczej nie grozi najazd tego miejsca przez "napalonych trzynastolatków". Specyfika tego miejsca (góry) stawia naturalne ograniczenia. Oczywiście są wariaci którzy tam pójdą bez żadnego przygotowania (BTW, akurat na Rysy całkiem spokojnie da się wejść w sandałach).

Linkowałem już tutaj tekst opowiastki Gałczyńskiego pt. "ostrożność". Można postępować tak, jak przedstawiony tam prof. Bączyński, jednak jak dla mnie jest to przerost formy nad treścią (co zresztą Gałczyński ładnie puentuje).

Problem w tym, że czym innym są Rysy, gdzie trzeba drałować parę godzin (niezależnie od tego jakie buty i jaki ekwipunek weźmiemy), a czym innym jest miejsce, do którego możemy dojść w 15 minut spacerkiem z domu... do tego miejsce zamknięte dla postronnych.
Owszem, sam lubię takie miejsca, ale... nie uważam za "zbyt rozsądne" umieszczanie tam skrzynek.

Co innego w przypadku skrzynek w miejscach z bezwzględnie zabronionym dostępem. To inna bajka, tu właściwie założyciel skrzynki łamie po prostu prawo ...

No właśnie... AFAIK miejsce od którego zaczął się ten wątek to właśnie takie miejsce z "zabronionym dostępem".

[ted69]

(BTW, akurat na Rysy całkiem spokojnie da się wejść w sandałach).

Nie sztuka wejsc - trzeba tez bezpiecznie zejsc. A jak sie pogoda zalamie co w gorach czesto bywa - to roznie sie to moze skonczyc.

[kwieto]

http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=4269 potencjalnie zabójczy

Heh, wywołany do tablicy:

Przejdź się w to miejsce i zobacz :")
Naprawdę trzeba się mocno postarać, żeby zrobić sobie w tym miejscu krzywdę. Bardzo mocno. W porównaniu z niektórymi skrzynkami Urbex'owymi to jest po prostu "pikuś".

Zarazem (reklamując się trochę) umieściłem skrzynkę w takim miejscu, by była naprawdę łatwa do wyjęcia - miejsce w którym stoisz aby wyjąć skrzynkę nie różni się specjalnie od sytuacji gdybyś stała na drabinie...
Cache nie jest zbyt nisko, ale też nie jest zbyt wysoko - w miejscu z którego po niego sięgasz Twoje nogi są może z półtora metra nad ziemią - równie dobrze mogłabyś stanąć na stole :")
Parę dni łaziłem i szukałem takiego miejsca, które już dawałoby smak wspinaczki, a zarazem pozwalało na maksymalnie bezpieczne wyjęcie skrzynki.

Mimo to uznałem za stosowne dodać informację o bezpieczeństwie, bo jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, gdy ktoś się pośliźnie i zrobi krzywdę.

Natomiast umieszczanie skrzynek w miejscach typu n-te piętro rozlatującej się rudery uważam za zdecydowanie bardziej niebezpieczne.
I wydawało mi się, że właśnie o takich skrzynkach mówimy...?

Choć jeśli pojawią się głosy, że moja skrzynka jest zbyt niebezpieczna, to ją zamknę. Na co chcę zwrócić uwagę to to, że starałem się dołożyć wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo, zarazem dając pewną dawkę "zabawy".

[kwieto]

(BTW, akurat na Rysy całkiem spokojnie da się wejść w sandałach).

Nie sztuka wejsc - trzeba tez bezpiecznie zejsc. A jak sie pogoda zalamie co w gorach czesto bywa - to roznie sie to moze skonczyc.

Bardziej chciałem zwrócić uwagę na umiejętności noszącego te klapki, tzn. nie każdy noszący klapki to "szaleniec". No i też pytanie jakie to są sandały :"P

Generalnie jednak masz rację - wybieranie się na rysy w klapkach to nie jest najlepszy pomysł.

[kwieto]

Na razie jest tak jak zwykle: kilka osob zabiera glos, a reszta ma to gdzies.

Bo tej reszty po prostu nie ma... :")
De facto OC to już teraz jest swego rodzaju zamknięte grono. Niby chwalimy się ponad tysiącem zarejestrowanych użytkowników, ale gdy przy okazji dyskusji o statystykach na nie zerknąłem, to ze swoimi 100paroma skrzynkami znalezionymi byłem w okolicach 50-55 miejsca... czyli w "ścisłej czołówce" :"P

Taka prawda...

[ted69]

Bo tej reszty po prostu nie ma... :")
De facto OC to już teraz jest swego rodzaju zamknięte grono.

No wlasnie - pytanie do RT - ile osob (roznych) w ciagu ostatniego miesiaca czy dwoch logowalo sie do OC PL, badz logowalo znalezienie/zalozenie skrzynki. Bo laczna ilosc ponad 1000 to wiadomo ze zawiera sporo osob ktore kiedys sie pojawily i zniknely.

[opozona]

kwieto - myślałem, że ironia aż kapie z mojego stwierdzenia o zabójczości
chciałem tylko pokazać kesz łatwy i przyjemny, który jednak przy olbrzymim pechu albo gigantycznej głupocie...

nadal nie jestem przekonany, że martwienie się "na zapas" za tych bez instynktu samozachowawczego ma sens - jak nie GC to co innego ich wyeliminuje - niektórzy aż się o to proszą


dla nas - jeden trudny kesz, do którego trzeba się przygotować, przymierzyć, pomyśleć jest zdecydowanie bardziej atrakcyjny niż 100 bezsensownych skrzynek

[kwieto]

kwieto - myślałem, że ironia aż kapie z mojego stwierdzenia o zabójczości

No wiesz, ale taka okazja do zareklamowania swojej produkcji... nie mogłem odpuścić :")

Problem w tym, że ciężko jest ustalić granicę między "zlewaniem zasad bezpieczeństwa" a "nadopiekuńczością", bo to mocno zależy od indywidualnych preferencji/wydolności danej osoby.

Moim zdaniem przy zakładaniu skrzynek w terenach niebezpiecznych, zamkniętych, trzeba się mocno zastanowić czy ma to sens - co zresztą sam/sama (?) zauważyłaś/łeś podając przykład zamkniętej sztolni.

Takie sytuacje, jak tytułowa śmierć chłopaka eksplorującego rozlatującą się ruinę, boleśnie przypominają, że czasem trzeba z pewnych rzeczy umieć zrezygnować... bo ja jestem w stanie np. "bezpiecznie wejść na Rysy w sandałach", a np. większość łańcuchów na szlakach w Tatrach ignoruję (czuję się na nich mniej bezpiecznie niż po prostu chwytając się ściany), zarazem mam pełną świadomość, że wynika to z tego, iż kiedyś tam liznąłem trochę wspinaczki i pewne umiejętności mi po prostu zostały... oraz tego, że "statystyczny geocacher" jednak będzie sobie radził z tym trochę gorzej.
A skrzynkę zakładam bardziej dla "statystycznych geocacherów" niż dla siebie, więc muszę wziąć pod uwagę ICH umiejętności, a nie swoje*.
Nawet gdybym sam był w stnie np. zrobić trasę VI.6+ na żywca :"P

*- oczywiście nie oznacza to z drugiej strony robienia skrzynek ultra-łatwych, ja też wolę takie, które stawiają przede mną jakieś wyzwanie