Ten wątek mimo swej nazwy, od pierwszego postu dotyczy jeszcze odległych, ale zbliżających się wyborów. Każde województwo musi oczywiście mieć swojego administratora. O potrzebie jego istnienia dla nowo zakładających skrzynki, pisałem wcześniej. Ktoś również jako ostatni powinien gasić światło, gdy algorytm zasygnalizuje kolejne 3 DNF, uruchamiając odpowiedni klawisz. Wybrana osoba na tą funkcję, powinna być niezbędna, ważna i potrzebna dla wszystkich w różnych aspektach tej zabawy, we wszystkich województwach. Osobiście uważam że zapoczątkowany kiedyś pomysł o przedstawianiu przez kandydatów swoich planów, zamierzeń itd., o których wcześniej pisałem, był bardzo dobrą inicjatywą, która niestety nigdy nie została zrealizowana do końca. Dlaczego ? Przecież przedstawienie osiągnięcia zamierzonych celów oraz kwestii, których nie udało się w danym roku zrealizować, przyniosłoby tylko dobro dla nowego lub powtórnie wybranego administratora, jako „rozkład jazdy” na kolejną kadencję, ale przede wszystkim dla danego województwa. Jednym z głównym zadań COG-u powinna więc być aktywność w realizacji zamierzeń na przydzielonym terenie. Należałoby jednak odciążyć tą funkcję z typowo biurowej, „technicznej” jak określa Karwdo, konieczności archiwizowania, akceptowania i zatwierdzania pierwszych skrzynek nowych uczestników zabawy, cedując te zadania na inne osoby. Tu wprost narzucają się „Przewodnicy”, ale rekrutowani w oparciu o inne, dużo większe wymagania. Pięć tysięcy odszukanych skrzynek i 200 otrzymanych gwiazdek, znajomość terenu, byłyby gwarancją doświadczenia, wymaganego dla podejmowanych decyzji zatwierdzających lub odmowy akceptacji. Kwestie sporne rozstrzygałby zawsze COG, który miałby prawo wyrywkowo weryfikować decyzje Przewodników. Praca z zatwierdzeniami keszy ,rozdziela się w ten sposób na więcej osób. Kandydując i obejmując funkcję COG-u w konkretnym województwie, wiedząc o Rezerwatach (choć te odpadają z definicji), Parkach Narodowych i ich otulinach, Nadleśnictwach na terenie województwa, Pomnikach Przyrody Ożywionej (jak wyżej) i Nieożywionej, innych instytucjach, COG wyprzedzająco występuje do odpowiednich , przedstawiając cele i zasady zabawy, sondując możliwości pozwoleń i przestrzegania sugerowanych obostrzeń. Jest reprezentantem i ambasadorem OC w województwie. To oczywiście tylko propozycja, każdy na swoim terenie realizuje swój program. Może np. zorganizować event lokalnych keszerów i przewodników, sugerując kierunki rozwoju zabawy w zależności od potrzeb w województwie. Np. najpierw „masa” , gdy uzna że należy „podgonić” z ilością, później „rzeźba” gdy dostrzeże zagrożenie jakości. Wszelkie działania w celu popularyzacji i reklamy Opencaching, „zarażanie” nowych uczestników – to również poletko COG-u, choć każdy z keszerów powinien mieć to na uwadze. Można przecież „wykorzystywać” inne, istniejące formy aktywności turystycznej do propagowania tej zabawy. Na trasach rajdów różnymi szlakami ,rozsiane są skrzynki OC. Zbierając grupkę chętnych można wędrować wspólnie, pokazując po drodze szukanie skrzynek turystom nic nie wiedzącym o tej zabawie … Zejdźmy na ziemię. Jest jak jest i witas86 pisze że jest dobrze. Wykresy statystyk może nie sięgają zenitu, ale stale krzywą wznoszącą. Nie chcąc wchodzić w polemikę w tym temacie, tylko powiem: „nie tak slodko, jak myslisz”. Na koniec, odniosę się do postu kol. brasia. Odpowiedziami zaskoczony nie jestem. „Nie jest mi do niczego potrzebny” to „kamyk w bucie”, mający sprowokować do dyskusji. Mój kontakt z COG głównie sprowadzał się do realizacji zadań przyjętych na siebie jako przewodnik (funkcja chwilowo wyłączona, powody dla ogółu nieistotne). Przypominam sobie, że zgłosiłem do COG-u wpis (? )ale chyba jednak przyjęty nick, który natychmiast został usunięty. Dwu lub trzykrotnie zgłaszałem keszerów, których logi o znalezieniu, nie miały odzwierciedlenia w dzienniczkach moich skrzynek. Interwencja w takich sprawach, to z pewnością zadania dla COG, z półki administracyjnej. Starałem się jednak nie absorbować COG-u do innych kwestii, które mogłem wykonać osobiście. Nie masz zamiaru przekonywać do swojej kandydatury w porównaniu do przedstawionych osób - bo nikt nie przekonuje, więc taką prośbę można przemilczeć lub zbyć w powyższy sposób. W kolejnym zdaniu przyznajesz jednak, że gdybym przykładowo wskazał inne nicki, to Twoja opinia mogłaby być inna. Ale też bym jej nie poznał

, masz ją tylko dla siebie. Przyznajesz tym samym że czekający nas akt zwany wyborami, sprowadza się do zbierania przez kolegów - głosów innych kolegów, bo tylko kontakty towarzyskie są puszką wyborczą. W obowiązującym systemie wyborów, znając wyniki poprzednich 2 lat, mogłoby się zdarzyć, że grupa z jednego województwa, z pewnym marginesem na plus, obsadza głosami swojego przedstawiciela w swoim terenie, a pozostali – tytułem psikusa albo działań wynikających z innych pobudek, głosuje na swojego kolegę - kandydata w Twoim województwie i sąsiednim … ? Taki łańcuszek jest możliwy w różnych konfiguracjach. Dobrze jednak że kandydaci określają województwo, z którego startują w wyborach. Wyobrażasz sobie grupę 16 osób z największą ilością głosów, wybranych jako COG, którzy sami miedzy sobą rozdzielają województwa do administrowania ? Czekam na sygnalizowany przez dega projekt reformy wyborów. Czy będzie próbą ominięcia takich raf ? Nikt nie zgłasza żadnych nowych propozycji co do zwiększenia frekwencji wyborczej ani dotyczących innych zagadnień … w innym zapoczątkowanym przeze mnie wątku twierdzili że OC zamiera. Uffff
